Bór sosnowy i przydrożne brzozy na piaskach, trochę innej domieszki liściastej.
Kilka średnich
kurek [w tym opisana poniżej ta pierwsza w tym roku :) ] i gromadka przedszkolaków pieprznikowych oraz 5 (uwielbianych przeze mnie)
piaskowców modrzaków, w tym 2 takie fiu fiu.
Cały czas jest sucho, ale zaczęły się pojawiać i to jest najważniejsze.
Mało jest grzybów innych,
muchomorów i innych "psich", a to też jest wyznacznik, że jest za sucho, i/lub za wcześnie, ale spacer i inne doznania przyrodnicze też są ważne.
The First / Natchniony weekendowym deszczu padaniem, / Zająłem się wczoraj nieśmiało grzybobraniem. / Pełen nadziei pojechałem do lasu za działką, / Miałem ochotę spotkać się z miłą niespodzianką. / Chodziłem i chodziłem, chodziłem i sprawdzałem, / Wszystkie krzaki i mszaki w lesie spenetrowałem. / Jednak w borze bardziej sucho niż mokro było, / Co tu ukrywać, niczego dobrego to nie wróżyło. / Traciłem powoli rzeczoną nadzieję, ale w końcu jest!!! / To ona -
kurka,
pieprznik, ta pierwsza, po prostu The First. / Może trochę podgryziona, niewyględna i niewyrosła, / Ale jest i dalszego szukania grzybów chęć się podniosła. / Radośnie podleciałem jeszcze do znajomych brzózek, / I były! Małe i średnie - tak urosło stadko tych leśnych kózek. / Za wytrwałość i odwagę, na koniec czekała nagroda, / Niewielka, ale sympatyczna - słodkich
modrzaków trzoda. / Zebrałem ich kilka, i to już takich większych, / Zapomniałem szybko o troskach wcześniejszych. / W domu będzie radość z tych wybornych smaków, / I dlatego zachęcam do lasu swoich Rodaków. / :))) :))) :)))