Po ostatnich doniesieniach na grupie grzybiarzy na Facebooku o pojawieniu się złotoborowikow wysmukłych wrzosowych pojedynczych innych borowikach w Beskidach pojechałem po pracy na zwiad do Cybulic. W lesie niestety nie ma nawet i obeschnietych
kurek po brzegu lasu, tylko zauważyłem jednego nędznego golabka poobgryzanego.
Spacer po lesie trwał może 30-40 minut. W lesie po mchach, ściółce, igliwiu sucho, jedynie po piasku i sciezkach trochę wilgotno i są pojedyncze kałuże po piaszczystej drodze więc trochę znać że deszcz padał w weekend w tej okolicy. Wysyp grzybów w Cybulicach niestety nie nastąpi raczej wcześniej niż z końcem tego miesiąca a może nawet dopiero i października