Zachęcony pojawieniem się
maślaków obiegłem miejscówki
kurek, niestety pusto, innych grzybów też nie zauważyłem. Na powrocie w miejscu gdzie jesienią rosną piękne czerwone muchomory zastałem rodzinę
borowików. Niestety w większości nie nadawały się na postną wigilijną kolację, raczej na pierogi z mięsem;) Na koniec 4
kanie, wszystkie grzyby które znalazłem były w skupiskach, nie zauważyłem pojedyńczych sztuk w lesie.