Przez kilka dni śledziłam prognozę pogody, w końcu w niedzielę ma być słonecznie 🌞.
Tym razem prognoza się sprawdziła. Pięknie, słonecznie, cieplutko, grzechem byłoby siedzieć w mieście. I tak po śniadaniu do lasu 🌳. Że spokojem, przed 10-tą w lesie. Po drodze już było bardzo dużo samochodów. Celem było sprawdzić czy jeszcze rosną
rydze. Owszem rosły, nieco mniej niż ostatnio, ale to w końcu połowa listopada. Zebraliśmy też
podgrzybki, młode, jędrne, grubiutkie w większości zdrowe. Łącznie zebraliśmy około 2,5 -3 kg
podgrzybków (nie liczyłam, sporo było małych), 58
rydzy, 1 duży
prawdziwek,
2
sowy, 1
zielonka, 3
maślaki i trochę chyba
wodnichy ( do identyfikacji). Jestem bardzo zadowolona z dzisiejszego wypadu do lasu. Pogoda dopisała, spacer zaliczony, dotlenienie organizmu, na maksa, 5,5 godz na świeżym powietrzu. Jeśli aura będzie sprzyjać to jeszcze warto jechać dalej za miasto i przy okazji może zbierać grzyby🍄😊. Wszystkim uczestnikom wypraw leśnych, życzę powodzenia w dalszych poszukiwaniach jesiennych darów. Darz grzyb!