Dziś moje oficjalne pożegnanie tego sezonu. Zaczął się w lesie Planeta
maślakiem, skończył w tym samym lesie
podgrzybkiem weteranem.
Dla mnie był to interesujący sezon. Zasadniczo nie zawiodły jedynie lasy (nad Tarnowskimi Górami/na północ od Pniowca). Lasy, jak to niektórzy mówią "kopalniane", po których z reguły się włóczę miały w tym sezonie problem zarówno z
podgrzybkami jak i ceglasiami. Całościowo wypadło to jednak nieźle. Miałem trochę szczęścia więc zapasy ilościowo są na tym samym poziomie.
podgrzybki i
ceglasie zostały w tym roku zastąpione przez
prawdziwki, dziwne ale tak właśnei jest. Mam nadzieję, że kolejny sezon również będzie obfitować w niespodzianki bo dzięki temu nudy nie ma. Mam też nadzieję, że jednocześnie spełni oczekiwania wszystkich grzybiarzy.