Dziś powrót do Próchnika, w las sosnowy z domieszką, oczywiście w nadziei na p. brunatne ew.
gąski. Tych znalazłem 0, było sporo innych
podgrzybków - wszystkie spleśniałe albo w stanie rozkładu, zebrałem ledwie 1 malucha (podwójnego). Za to trafiło się 12
kurek (liczone za 3), jak to
kurki - wszystkie zdrowe, 7 pogryzionych
gołąbków, w tym kilka ciemnopurpurowych, których dotąd nie znalazłem, i jeden brudnożółty (zwykle nie zbieram, ale ten był ładny, więc będzie jako wypełniacz),
gąsówka fioletowawa z trzonem grubym jak
borowik i stary
prawdziwek (niech dokona żywota w ciepełku kaloryfera).