Szaro, buro, zimno. Wypad Kliniska-Rurka 12.00- 14.00. Grzybiarzy co niemiara. Przyjeżdżają dużymi grupami. W koszyczkach skromne zbiory. U mnie
podgrzybki, kilka
opieniek (rosły samotnie) i wielka pociecha. To już chyba koniec sezonu. Zbieranie to prawdziwe szukanie.
podgrzybki ładne, twarde, chociaż mało. Jeśli chodzi o lasy Puszczy Goleniowskiej, to wpis Grzybiarza na rowerze potwierdza moje doniesienia z początku sezonu. Przed remontem trasy, zjazdów do lasu było bardzo dużo. Niezmotoryzowani przyjeżdżali pociągiem do Klinisk, Rurki. Teraz wzdłuż drogi płoty, bez wjazdu. Ot, rzeczywistość.