Wyjazdowe zakończenie sezonu. Kosz z "górką". Sukces.
Dobry :). Myślałem napisać podobnie, ale hanyska mnie już uprzedziła :). Zatem nie będzie zaskoczeniem, że dominowały podgrzybkowe kapcie (zgniecione puszki aluminiowe) - 38 szt, znalazło się kilka
prawdziwków (butelki szklane) - 8 szt, kilkanaście
maślaków pstrych (butelki PET) - 14 szt oraz
rydze (paczki po papierosach) - 4. Do tego 1
siedzuń sosnowy pod postacią pudełka śniadaniowego i niezliczone ilości
opieniek (reklamówki i foliówki). Czas "grzybobrania" 4 godzinki od 7-11. Zdjęcie grzyba musi być, aby Szanowny Admin nie wyrzucił.
Tak, to prawda, nie wygląda to zbyt pięknie, zbyt estetycznie, ale skoro portal ma dość dużą siłę przebicia - ktoś to musi robić i edukować nadal. Bo las to nie tylko branie, las to także dawanie. Siebie. Po zabawie w piaskownicy należy posprzątać i schować swoje wiaderka, łopatki i foremki na zimę. Nie mam na myśli grupowiczów, bowiem wiele osób postępuje podobnie jak ja. Jednak może kogoś z tych, co czytają dobra myśl tchnie.
Ze spraw strice grzybowych, na dnie koszyka ostatnie
podgrzybki 28 okazów i okazików, ponieważ parę młodych też się trafiło i 1
maślak pstry (
hubanek). Młoda
kozia broda czeka na TRIO na piaskach niedaleko wycinki i młodnika brzozowego :). Bez rekordów i rewelacji - końcówka sezonu. Sporo spleśniałych i robaczywych zostało w lesie. A tak spokojnie. Droga przez Katowice A4 bezproblemowa, na miejscu o 6:45 sam, za wielu ludzi później w lesie też nie spotkałem. Dopiero przy powrocie mijałem więcej aut. W Zawadzkim nawet TIR "wanną" na parking leśny przyjechał heh. Kółeczko wokół stawu Piegża, 13,5 km, optymalny byłby kierunek "strzałkowy" w każdą stronę świata. Start i powrót do samochodu 3-4 razy. Z tego powodu śmieci też zebrałem mniej. Trochę musiałem drogi nadłożyć, u góry przepłynąć, bo szerokie i głębokie rowy w młodnikach sosnowych. Ze śmiesznych rzeczy, które się przydarzyły ostatnio: idę, patrzę jakaś łapa, pazury. Myślę sobie znalazłem palce umarlaka (
próchnilec maczugowaty), fajne zdjęcie będzie i wrzucę na portal. Podchodzę... hmm, tych palców tylko 3 (nie 5-6 jak oglądałem na fotkach). A to tylko kurę do góry nogami ktoś wyrzucił w worku po Kurce-Naturce: (. Strach brać, dziki i lisy ją zutylizują. Tyle mnie. Kończę, bo grzyby już czuć z dołu :). Pozdrawiam wszystkich i do zobaczenia :)