podgrzybek wciąż nie odpuszcza, tym razem już większe, ale przyjemnie się poschylać co jakiś czas (167 razy plus robaczywe), zwłaszcza, że większość zdrowa. Do tego 2
kanie, 8
ceglaków, 2
opieńki, 3
maślaki sitarze i kolejne 2 "novemberusy";-D. Można powiedzieć, że dzisiaj wróciłem do korzeni... bo tyle zostało z niektórych podgrzybkowych miejscówek. Jednak wszędzie gdzie zostało choć kilka drzew, natura próbuje to zrekompensować "sypiąc"
podgrzybkami do samego końca:- D. Na szczęście w "młodnikach" zaczynają się "tworzyć" nowe miejscówki, oczywiście wysokość "młodnika" minimum 4 m 10 cm...
do niższych nie wchodzę;-P