Witajcie. Coraz trudniej znaleźć grzyby. Są lasy bez jednego a w kolejnym kilkanaście. Dzisiaj w większości młodniki i świeżo wycięte świerki. Dominują
podgrzybki brunatne. Tych 142, złotawe 12 (na 10 dziewięć jest robaczywych),
borowiki oprószone 9,
kozak dębowy 1 i 10 prawych - mniejsze i większe ale każdy w innym lesie. Jeden powalił mnie na kolana. Takie piękne były we wrześniu. Mam swojego cudownego atlasowego i zdrowego Novembrusa 😂 Fotka w dopisku.
Kanie sporadycznie młode.
Opieńki i czerwone muchomory kończą żywot. Widziałam dużo
sitaków - nie zbieraliśmy. Nie taki szał jak w pow.
bolesławieckim ale chodzi o spacer i obcowanie z naturą a nie w godzinę na siedząco zapełnienie kosza. Chyba bym tak nie umiała. A tak pełny relaks. Pozdrawiam 😊