Grzybów dużo więcej niż kilkanaście dni temu - deszcze zrobiły robotę.
Zatrzęsienie ludzi, dobrze że wybrałem się wcześnie rano, bo bym tyle nie zebrał.
Bardzo różnorodne grzybobranie, takie lubię najbardziej :)
Małe podgrzybki brunatne, złotawe i zajączki, kilka borowików, 6 kurek, sporo koźlarzy i początki maślaków żółtych. Dużo grzybów niejadalnych, wysyp tęgoskórów.
Zebrane głównie w sprawdzonych miejscówkach, bo widać, ze to dopiero początek wysypu.