Witeczka wszystkim. Las pod nosem, a czasu ostatnio ni ma na grzyby. Ponieważ o 5 rano z hakiem pies sąsiada znów mnie obudził i nie mogłam już zasnąć, to co było robić. Szybka kawa i półprzytomna do lasu. Pojechałam najbliżej gdzie była szansa coś znaleźć. Buki i sosny. 32
prawuski, nie za duże, za to prawie wszystkie całkiem zdrowe. W drodze powrotnej 15 minut w Trachach, blisko parkingu 3
kozaki. Jest radocha. Powodzenia wszystkim w zbiorach.