Codziennie śledzę wszystkie wpisy i zachłannie oglądam cudowne zdjęcia przez Was Drodzy Grzyboholicy dołączone.🤗 Dzisiaj od rana deszcz.🌧️ Ale około godziny 11 zaczęło się przejaśniać🌤️. Krótko: jedziemy. Szybko termosik, nożyki, kaloszk (notabene od czerwca w samochodzie 🚗 gdyby...), koszyczek 🧺 i siup do lasu. Padło na Puszczę Notecką. Wybraliśmy to miejsce między innymi dlatego, żeby podziwiać kwitnące wrzosy. Chodziłam i podziwiałam fioletowe dywany. No i kicha. Nic więcej nie wypatrzyłam. Mąż znalazł parę
podgrzybków, 2
prawdziwki, garstkę
kurek. Podjechaliśmy trochę dalej...
Suma suma sumarum zaowocowało zebraniem:
prawdziwki 2,
piaskowiec modrzak 2,
podgrzybki 6,
kozak pomarańczowy 1,
kozak babka 1,
kanie 2, mała kępka
boczniaka, no i ulubione kureczki około 40 dkg. Muszę przyznać że pomimo częstych opadów, ściółka miejscami bardzo sucha. Grzyby dopiero zaczynają się pojawiać, trzeba jeszcze trochę poczekać. Pomimo małej ilości grzybów 🍄, spacer bardzo udany, temperatura optymalna (około 20 st.) Pozdrawiam 😊 serdecznie wszystkich Grzyboświrków.