3 godziny w lesie mocno wstrząśniętym i dodatkowo zmieszanym. Traktując swoją wizytę w lesie jako formę ratowania życia w sytuacji permanentnego braku czasu na przyjemności, jestem absolutnie zadowolony i z wyniku i z obcowania z pięknymi okolicznościami przyrody. Nie wdając się w kombinacje wbiłem w powiat gliwicki niedaleko Gliwic. W efekcie graniczącego z ekstazą łażenia po lesie wyposzczonego mieszczucha pozyskałem 25 sztuk, w tym 14
ceglasi w większości wątpliwej urody, 9
kozaków słusznej urody i 2
prawdziwki normalne, bez urywania d....
Perwersyjnie na głównym zdjęciu to, co rzadko który grzybiarz zobaczy, patrząc pod nogi. A jednak można zobaczyć coś innego niż gleba, ściółka i grzyby