124
prawdziwki, 12
ceglasi, 1
szmaciak 🙂 W dębach, bukach, w liścich, we mchu i na "klepisku". Nie wszędzie, miejscami tylko. A tak kiepsko się zaczęło, co tam, wcale się nie zaczęło. W pierwszej scenie trup,
prawdziwka oczywiście, potem... A potem przez pół godz. nic. Czas leci, koszyk pusty, mina coraz głupsza, co jest grane?-grzybofizyczne myśli mną targały. Po promieniach uczucia dojdę do was prawdziweczki moje, sama na duchu się podnosiłam 😃 I co? No przecież! Do 124-ech doszłam, po drodze 12
ceglasi i siedzuna zgarniając 🙂 Robiłam co mogłam, wiem, przy Tazoku blado wypadłam😃 No cóż, nie mam Rubika😃