Deszcz i deszcz, momentami ostro lało, majtki przemokły 🙂 ale to co się dzieje w lesie to szok, 2.5 godziny w lesie 345
prawdziwków, w kilogramach około 8,85% prawych małych takich do 3,4 cm, kilka większych, i to co mnie cieszy zdrowe, było kilka
podgrzybków, i z 10
borowików sosnowych, piękny kolor kapelusza i gruba noga, dosłownie full malutkich wychodzi, prawdę mówiąc jeszcze w tych miejscówkach nigdy nie było aż tyle
prawdziwków. Grzybki niezbyt czyste bo nie dało się inaczej w ten deszcz. Jak na razie dolnośląskie króluje, ale czekam na świętokrzyskie, pozdrawiam wszystkich 🖐️