Kolejna proba grabiaka - poniekad udana, bo lacznie pewnie ze 200 przez 2 godziny przeszlo przez moje rece - szkoda ze nieznaczna ich czesc trafila do koszyka - stad opis tylko 20/h bo tak naprawde bylo tego duzo, duzo wiecej, ale co z tego - robak szybszy;/ - maly, czy duzy mocno pozarty. Do tego z 10
prawdziwków - ostalo sie moze 1/2 kapelusza ze wszystkich - byly ogromne, srednie i male - kazdy zjedzony tak samo;/ Sukcesem jest pare sztuk kolaczaka - to moj pierwszy w tym sezonie dlatego on jest na zdjeciu z grzybobrania :)