Ponad 20 koźlarzy grabowych, 8 borowików szlachetnych i 8 ceglastoporych. Wyjazd po południu. Wysłałem, że nie będzie padać s tu jednak. Trochę ten deszcz popsuł mi plan i dlatego grzybobranie było trochę szarpane. Zacząłem od grabowych. Widać że pomału się kończą. Są też bardziej robaczywe i podsuszone. Później wyprawa w nieznane. Spotkanie cztery prawdziwki i niestety ulewa. Wycofałem się i pojechałem w inne miejsce gdzie mogłem chodzić po bukach. Tam znalazłem pozostałe prawdziwki i ceglastopore. Nie udało mi się odwiedzić wszystkich miejscówek ale w tych lasach po których chodziłem o żadnym wysypie nie można mówić. Ale mi to nie przeszkadza. Jesienią będzie fajnie ☺️