Obserwowałam i czytałam Was od roku a w tym postanowiłam dołączyć do sprawozdań;) skoro u nas w Gliwicach pojawiły się grzyby pojechałam zobaczyć co słychać w moim ulubionym lesie. Niestety 5 grzybów na krzyż.... za to multum goryczaków które z daleka robią człowieka w balona:/ trzeba będzie poczekać aż trawa i jagodziny pójdą na tegoroczną emeryturę to wtedy możemy rozmawiać :) jutro rano jadę w nasze okolice sprawdzić dębowe lasy bo widzę że dziewczyny nieźle tam koszą :) może jeszcze coś się ostało... dziś na pocieszenie jajecznica z tym czego robaki nie zjadły jak widać na zdjęciu :)