Pełny koszyk leśnych delikatesów: usiatki, szlachetne,
ceglasie,
kurki,
maślaki modrzewiowe i tazokowe odkrycie sezonu -
muchomory czerwieniejące. Wysoko w górach w bukowych lasach.
Podlechtały muchomory moje kubki smakowe. Śmiało wciągam je na listę tazokowych smakołyków. 😊😊 Po wizycie StaregoGrzyba w breńskich lasach i opisanych efektach bardzo kusilo mnie by skonfrontować fakty medialne z rzeczywistością. Patent byl prosty jak meter drutu w kieszeni 😉. Najsampierw wizyta pod kapliczka Tadeusza, tego od spraw beznadziejnych. Krótka wymiana uprzejmości na linii real-niebo wystarczyła by cieszyć się z pierwszego w tym roku pełnego kosza. Usiatki fajne, grubaski na perforowanych białkiem nogach,
ceglasie doskonałej jakości, muchomory bez czerwi,
maślaki też niczego sobie. 4 łapy zachwycone, podobnie zresztą jak i osoba na drugim końcu smyczy,. Fortuna się uśmiechała do nas, cały dzień, więc i fortuny łyk, po powrocie smakował wybornie.