Las mieszany, z przewagą jodły, dębu i buka. Mimo że 2 dni temu solidnie przypadało, a okoliczne, suche do tej pory steumyczki i rowy, wypełnione są wodą, w samym lesie nadal sucho. 3 godzinny spacer, którego efektem kilkanaście
ceglasi ( liczę tylko zdrowe ) wszystkie w okolicach zaglebień z wodą i bardziej wilgotnych częściach lasu, oraz okolo 150~200
kurek występujących stadnie w kilkunastu miejscach. Trochę jestem zawiedziony, bo po deszczu liczyłem na lepsze zbiory, i że
podgrzybki brunatne wreszcie ruszą.