Pojawiające się doniesienia z okolicy wyostrzyły moją czujność i kazały mi zrezygnować z opalania się nad wodą i udać się do lasu rekreacyjnie rowerkiem. Przy drogach wylęgające się dopiero mikro-kureczki, nieopodal 2
borowiki sosnowe! (małe ale już zjedzone). Duży las jodłowo-bukowy i inny sosnowy całkiem pusty, ale pachnący i zachęcający. Podany wynik dotyczy zauważonych przez Zbyszka
ceglasi - siedziały na widoku na jednej trawiastej polanie i brzeżku lasu, około 30 sztuk ładnych i zdrowych zebranych w jakieś 15 min... Pierwszy raz w życiu zbieramy grzyby w czerwcu, więc radocha niesamowita.