10
zimówek i 2
boczniaki. Las mieszany z przewagą drzew liściastych.
Być może to ostatnie grzybobranie w tym roku. Niestety grzyby zimowe już mi się znudziły i nie czuję już satysfakcji ze znalezienia kolejnego stanowiska
zimówki. Nawet nie chce mi się już ich jeść. Dzisiaj wziąłem sobie tylko kilka a kilkadziesiąt zostawiłem. Co innego z
boczniakami. Marzy mi się pożądana kępka albo kilka kępek młodych, grubych, owocników. Znalazłem coś takiego ale na drzewie przy ulicy w Gliwicach. Szkoda że nie w lesie. No dobra. Koniec marudzenia. Idę czytać "Tajemnicze życie grzybów" znalezione pod choinką 😀