Ostatnie zmarzluchy na grudniowej miejscówce w bukach przy samej drodze... Hej, pojechałam dzisiaj ostatecznie i definitywnie pożegnać się z moimi pięknymi bukami... Święta za pasem i trzeba zacząć piec pierniki jak Hanyska a lasom dać odpocząć.;-) Na tej najlepszej listopadówo-grudniowej miejscówce ślicznoty dalej są... bidulki trochę zmarznięte nasączone wodą, ale to niesamowity widok jak na 10.12 :) Ponieważ Marek-Wimar ogłosił moje buki rezerwatem biosfery to wszystkie przykryłam liśćmi i zostawiałam;-) Pozdrawiam:- D