Przeważnie już nie młode
podgrzybki, ale zdrowe, parę przerośniętych
prawdziwków, jeden robaczywy reszta nadająca się do suszenia. W jednym miejscu było by nawet 100/godz. (
podgrzybki) ale nie wylądowaliśmy tam helikopterem i po zebraniu nie odlecieliśmy;) Statystyka dotyczy 10. godz. spędzonych w Borach i przejściu ok. 20. km. Z Leszna Górnego do Wierzbowej zahaczając trochę przemkowskie wrzosowiska.
podgrzybki w większych lub mniejszych grupach, czasami pojedynczo, przeważnie w lasach sosnowych. W głębokich wrzosach nic. Podziękowania dla towarzyszącego mi kolegi Leszka - daliśmy radę!;)
Szczególne podziękowania kieruję do dobrych ludzi którzy wracając samochodem z lasu, pomimo całkowitego zapełnienia kabiny i bagażnika jakimś cudem znaleźli jeszcze dla nas miejsce (niestandardowe;)) ) Dzięki Wam zdążyliśmy na pociąg!
Pozdrawiam wszystkich miłośników lasu!;)