Buki,
ceglastopore,
prawdziwki Las zasnuty mgłą, która miała rano zniknąć, ale po południu jeszcze zgęstniała, zasypany grubą warstwą liści. Cisza. Słychać jedynie szelest osypujących się, mokrych liści, przelatujące klucze gęsi i zgrzytliwy koncert pilarzy. Niestety, dobrali się do mojej miejscówki 😔 Znowu w przyszłym roku trzeba będzie szukać nowych, coraz dalej, coraz głębiej w las. Ponieważ zniknął z mojej grzybowej mapy jesienny pewniak, dzisiaj błądzenie, zaglądanie to tu, to tam. Więcej w drodze niż faktycznie w lesie. Plon to 5
prawdziwków, 4
ceglasie, 2
zajączki. Te grzyby zabrałam do domu i liczyłam do średniej. Faktycznie było ich więcej, ale prosiły, aby zostawić je w lesie do celów reprodukcyjych 😊 Wciąż można nazbierać
opieniek, pojawiły się te późno jesienne na grubych nóżkach, rosną jeszcze
kanie. Ciągle dość ciepło, za sprawą mgły również wilgotno, więc pewnie jeszcze w najbliższym tygodniu jakieś grzyby się wychylą spod liściastej kołderki.