Ciepło, mokro i są.. w części liściastej zdrowiuskie, prawie niewidoczne. 12 prawych, 35 ceglatych, 10
podgrzybków, 8 rydzyk, 2
kozaki.
Zaczęłam od Wierzbanowej ale tam sucho. Grzyby przerosniete i z wkładką. 1 który nadawał się do zabrania na fotografii. Duży i zdrowy. Byłam tam jakieś 20 min. Aura nie sprzyjała grzybkom. Przeniosłem się na Zaczarowane wzgórze i mimo później pory, jak i ilości ludzi w lesie, ten kawałek lasu był rzeczywiście zaczarowany. Spokojny spacer bez zbytniego szukania.. A tyle dobroci po drodze.. tu jeszcze nie koniec grzybków.