same
podgrzybki w ilości 245 szt. i 5
maślaków..... reszta w dalszej części opisu
Pogoda jak chyba na całym Śląsku pochmurno, z lekkimi opadami nie odstraszyła mnie do szukania leśnych darów. W miejscach w których poprzednio było dosyć sporo grzybów, dzisiaj znalazłam po parę sztuk. Spotkany pan z pieskiem stwierdził, że nie ma co zbierać bo to co jest to wskazuje na "nędzne grzybobranie". Jednak mimo tak pesymistycznego nastawienia życzył mi udanego grzybobrania i pełnego koszyka. Moim planem dzisiaj było odwiedzenie moich starych miejscówek. I tak powoli jak przystało na grzybiarza zmierzałam w swoje miejscówki, schylając się co jakiś czas, znajdując w niektórych miejscach 8,10 a nawet 15 i 20 sztuk
podgrzybka. Powoli koszyk zaczął się zapełniać. W niektórych miejscach grzyby już podrośnięte, ale nie stare. A w innych fajne młode, zdrowe, twarde. Te większe trochę naciągnięte wodą. W dosyć paru miejscach dużo spleśniałych. Patrząc na prognozy to jeszcze będzie można zaszaleć, bo wilgoć która jest i ciepło które ma być poczynią swoje ku naszemu zadowoleniu. Jestem bardzo i to bardzo zadowolona z dzisiejszego wypadu do lasu. Pozdrawiam wszystkich grzyboświrków.