Okolice Rurki. Stary las. 2 osoby, 2 godziny i jest na solidny obiad. Grzyby pojedyncze, bez rodzinek. Inni grzybiarze też z takimi wynikami. Tylko 1 grzybiarz wyszedł o 11.00 z 1,5 wiadrem małych i średnich
podgrzybków. Zbierał w młodych lasach i chaszczach. W lesie byli również emeryci z wózeczkiem zakupowym-niestety też pusto. Był kierowca, który wpadł na rekonesans, znalazł
opieńki i jutro wybiera się do Puszczy Bukowej na
opieńki. ogólnie samochodów dużo, ludzi dużo, grzyby tylko dla wytrawnych zbieraczy.