Witam wszystkie GrzyboĆwiiirki. Jak mam napisać suche fakty, skoro leje jak z cebra. Akurat teraz gdy mam trochę wolnego od pracy. Pojechałem rano odwiedzić Koski. Dawno tu nie byłem. Grzybów, jak na lekarstwo. 20 podgrzybków, 4 kozaki, 1 kozia bródka, 5 kani, 1 borowik dla osłody. I to w lesie, gdzie w ubiegłym roku grzyby można było wynosić noszami a nie tylko koszami. W tym roku to raczej grzybów tu nie będzie. Pozdrawiam wszystkich serdecznie. Trochę podłamany, E.