Chmurno, durno i ponuro. Ale coś tam grzybowego w lesie rośnie. Nie było to żadne grzybobranie tylko spacer z psem. Lasek dębowo sosnowy, pod sosnami masa
maślaków różnej wielkości, nie zbierane bo nie było do czego.... sporo
kań i 5
prawdziwków, jeden ogromniasty został w lesie. Całkiem fajne zakończenie tego marnego sezonu.