Pod lasem jak na parkingu pod Lidlem gdy przychodzi towar, pełno samochodów. A w lesie? Masakry nie było chyba, że wliczyłabym
maślaki (w wysokiej trawie wysyp
sitarzy ponad sto ale ich nie zbieram, poza nimi kilka zwyczajnych i żółtych). Ale wypad najlepszy w roku. 6 prawych, 30
podgrzybków brunatnych i złocistych plus
szmaciak. W lesie zimno i mokro, czułam się jak w parku, bez przerwy ktoś koło mnie się kręcił. Nachodzić się trzeba niestety, ale grzyby w większości w lasach liściastych. Ważne, że coś się ruszyło. Znalazłam śliczny pniaczek a na nim i wokół 10
podgrzybków. Na fotce tylko 4 z tego zbioru. Pozdrawiam.