Dziś rano wybraliśmy się z żoną w tereny "Tazoka i Sznupoka". Już po 5 minutach w cudownych mchach pojawiła się młodzież podgrzybkowa w dużych ilościach. Idziemy dalej... kolejne grzybki zbieramy wystające z pierwszego tej jesieni śniegu. Po trzech godzinach mamy 230 sztuk ślicznych podgrzybków wielkości idealnej do słoików. Na koniec leśnego spaceru wpadły do koszyka 4 gniewuski i 1 malutki prawdziwek.