Wczoraj wieczorem przeszła burza, polało deszczem i od razu widać, że w lesie są grzybki. Las mieszany jodła, dąb, mokro i wilgotno. W lesie znalazłem się po 6 rano, moje miejscówki zaowocowały 11 prawdziwkami dobre i tyle. Sporo trafiłem starszych i młodych
podgrzybków czasami w miejscu rosło po 10-20, coś pięknego. Ale szczęka mi opadła jak widziałem miejscowego, który targał dwie duże reklamówki
prawdziwków, wszystkie młode. Generalnie wypad udany ponad 100 grzyba w koszu. Myślę jak popada jeszcze ( oby ?) to będzie prawdziwy wysyp
podgrzybka, ale i też
prawdziwka.