Witam. Rano ciepło, wietrznie i słonecznie. Pogoda wymarzona na wypad do lasu. Z portalu wyczaiłam że pojawiły się
maślaki. Jak
maślaki no to od rana w chaszcze. Opłaciło się. Nazbierałam tego całkiem sporo od wielkiego do maleństw. Wszystko wyląduje w śmietanie. Do tego 2 spore
kanie na kolację - i tak cały dzień na grzybach. Las mnie osobiście wydaje się właściwie z dnia na dzień taki inny. Ściółka kolorowa od liści, a konary drzew i krzewy szare, ogołocone z liści. Tylko niektóre brzózki zachowały resztki przepięknych żółtych liści. Cudowne powietrze - jak niektórzy mówią rześkie. Wypad krótki ale cudowny. Grzybki na zdjęciu z "całym lasem" żeby nikt nie mówił, że świeżo rozmrożone. Pozdrawiam.