Witam. Dzisiaj również spacerek po lasach. Nieco dłużej niż ostatnio bo 2,5 godzinki. Końcówka obchodu to totalne zero. Ale tak żle znowu nie było, choć z tego co zaobserwowałam to wygląda na powolny schyłek sezonu- bardzo marnego w naszym regionie. Znalazłam 59
podgrzybków i to tak pół na pół młodych ze starszymi pominiętymi. Coraz częściej trafiają się grzyby spleśniałe, nasiąknięte jak gąbka- 4 robaczywe. Młode grzybki bywają tak schowane i aż tak malutkie, że znalezienie ich to nie lada wyczyn. W lesie ciepło, pięknie- spokój - pomimo kilku innych zbieraczy. Po powrocie do domu smutno- bo to już CHYBA ostatnia eskapada. Wyjazd udany. Pozdrawiam wszystkich zbierających i sympatyzujących. Parę grubaśnych jest.