W lesie było wilgotno, jednak tylko powierzchownie, grzybów ani śladu. Gdyby nie
opieńki i
czubajki, to po pierwszej godzinie mógłbym wpisać ZERO. Ale się zawziąłem i sprawdzałem kolejne miejscówki, na kilku znalazłem po 2-3
podgrzybki. W końcu jednak trafiłem na obfitsze miejsce, gdzie było około 20 sztuk. Co ciekawe,
podgrzybki znalazłem tylko w miejscach ze starym sosnowym lasem z typowym poszyciem mchowo-trawiasto-borówkowym, gdzie w tym roku prowadzono wyrąb (ok. 5-10% drzew). Identyczne lasy bez wyrębu były bezgrzybne, nie mówiąc o innych typach. W sumie znalazłem 26
podgrzybków, 18
czubajek i 20 kęp
opieniek