Wpadłam dzisiaj do lasu sprawdzić jak sytuacja po ciepłym i deszczowym weekendzie wygląda. Standardowo duży las sosnowy o podłożu mchowym. Na początek przywitało mnie stanowisko 6 sztuk sporych rozmiarów
gąsówek fioletowawych - jedna wpałaszowana, reszta zdrowa. Następnie pojedyncze sztuki lśniącego w deszczu średniego
podgrzybka brunatnego, a potem jeszcze jego kilka skupisk, po 2-3 sztuki. Generalnie szału nie było i zbiór skromny, ale byłam w lesie jedynie ok. 40 minut. Na koniec, kiedy już zmuszona byłam opuszczać las pojawiało się najwięcej, więc pewnie gdyby jeszcze połazić, to i ilość byłaby większa. Tak czy inaczej ponownie idą ciepłe, deszczowe dni i noce, księżyc kieruje się do nowiu, a więc osobiście jeszcze zawitam w lesie kilka razy :) Pozdrawiam wszystkich wytrwałych w tym sezonie. Darz grzyb!!!