Dziś krótko byłam w lesie, wystraszyła mnie ciemna złowroga chmura, ale deszczu z niej było mało. Zebrałam 25
borowików, z czego połowa - niestety była robaczywa.
Borowiki - dziadki, duże, wyrośnięte, nadgryzione przez ślimaki, młodych owocników zdecydowanie brak, trafiają się pojedyncze sztuki, ale ich ilość jest znikoma.
Kurki wyzbierane, a te co zostały piękne, grubiutkie, zaraz będzie jajecznica z kureczkami. Pozdrawiam grzybiarską brać.