grzyby.pl
za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
wg powiatów (po zalogowaniu): Wrocław (1) · trzebnicki (1) · oleśnicki (1) · świdnicki (1)

woj. dolnośląskie — doniesienia 1 - 14.gru 2024 13:28

za każde doniesienie po zalogowaniu ekstra 2 dni, za wyróżnione +tydzień dostępu do pełnej wersji portalu - zasady premiowania
— w pełnej wersji atlasu lokalizacja grzybobrania jest podana precyzyjniej (zwykle najbliższa miejscowość) i jest linkowana do mapy Google
— niewielka wpłata za dostęp to jedyne źródło utrzymania serwisu (dzięki Wam strony są przejrzyste, nie zaśmiecam ich reklamą)
nie 8.gru
TomaszK
grzybobrań: 8 · 1🏆
(60/h) Wodnicha późna w ilościach hurtowych, boczniaki ostrygowate, płomiennice zimowe, uszaki bzowe i czernidłaki błyszczące sprawiły, by grzybobranie było udane.
nie 8.gru
admin
grzybobrań: 42 · 5🧡 · 4🏆
(0/h) Kolejny wpis o długich spacerech.
W środę, 4.12, Siechnice - Jelcz-Laskowice, żółtym szlakiem " dookoła Wrocławia". Z dojściami do/z dworca 28 km. Szlak wiedzie doliną Odry. Na obrazkach stosowne klimaty. Tu udało się wypatrzyć zimówki - za kanałem, nie było jak podejść.

Dzisiaj, 8.12, najdłuższa wycieczka. Oborniki Śląskie- Prusice - Żmigród. Z dodatkami 32 km, w tym 27 km w jednym kawałku, 5:20 h. Mój rekord.
Głównie rozległe płaskie przestrzenie Doliny Baryczy. Klimatyczna była szczególnie panorama Powidzka, widziana z dala, z pól od południa, z nieproporcjonalnie dużym kościołem, wieża w rusztowaniu - dolna panorama, zdjęcie tego nie oddaje.
2024.12.8 20:06
👍 9
    • Tomek G#1087🍄 · To się nazywa spacer. Sporo kilometrów w nogach ale fajne zdjęcia krajobrazu są. Nawet udało się znaleźć zimowe grzyby. Powodzenia w dalszych wędrówkach i poszukiwaniach grzybów. Pozdrawiam 
      8.12 20:28
    • Gucio#312🍄 · Gratuluje. Super, świetny dystans mimo ogromu pracy nad dodkonaleniem naszego forum. Z jednej strony czasem trzeba odpocząć od pracy na komputerze i mile spędzić czas na świeżym powietrzu. 
      9.12 02:36
    • Tadeusz z Gdańska#67🍄 · Piękny, piękny spacer. Chociaż tak naprawdę to już wędrówka albo rajd. Łono natury przytuli wszystkich chętnych. Pozdrawiam serdecznie 
      9.12 07:20
    • Fungia#113🍄 · Te trasy przypominają mi rajdy szkolne, tylko że my czasami trochę oszukiwaliśmy i część tras pokonywaliśmy pociągiem🤦

      A górskie wędrówki? Adminie, na Wielkiej Sowie można już lepić bałwanka ☃️
      Pozdrawiam. 
      9.12 13:21
    • bosman#413🍄 · Ładny spacerek 💪 
      10.12 00:25
    • Zenobia ze Szczecina#366🍄 · Gratki! Dobra pogoda na piesze wędrówki teraz jest, nie za zimno, fajnie się chodzi. Pozdrawiam
      No i czekamy na kolejne opisy wędrówek :) 
      10.12 08:20
    • Starygrzyb#44🍄 · Gratuluję i doradzam: rywalizuj tylko z sobą, będziesz lepszy i bez stresu, że są jeszcze " lepsiejsi". 
      10.12 12:03
    • +dopisek (po zalogowaniu)
nie 8.gru
AlicjaZLasu
grzybobrań: 7
(6/h) Las za sklepem, buki i dęby.
Kilka kępek płomiennicy zimowej, trochę było już zebranej, sporo uszaka bzowego, którym nikt się na szczęście nie interesował 😎
Niestety boczniaki wyzbierane wszystkie, tylko dziury w pniach i startujące malutkie okazy.
Co można dobrego z płomiennicy zrobić? Jeszcze jej nie jadłam 🤔
    • Rufi 80#127🍄 · Ładna gałąź z uszami 👍 
      8.12 16:38
    • Tadeusz z Gdańska#67🍄 · Albo uszy z rogami 
      8.12 17:28
    • Tomek G#1087🍄 · Gratuluję zdobyczy zimowych grzybów. Powodzenia w dalszych poszukiwaniach. Pozdrawiam 
      8.12 18:02
    • D@rek#221🍄 · Z płomiennicy polecam zrobić sos lub zupę. Świetnie się do tego nadaje. W marynacie też niczego sobie. Pozdrawiam D@rek 
      8.12 18:22
    • RoStrze#141🍄 · Las za sklepem zaskakująco plenny 😉 Uszaki już trochę wyschnięte - widać, że nikt się nimi nie interesował. Co do płomiennicy - ja zazwyczaj zjadam ją wrzucając surowe na patelnię z gorącym masłem, po podsmażeniu i odparowaniu wody wbijam jaja, solę i mam pyszne śniadanie 😋 Jeśli jest ich dużo marynuję - całkiem dobre grzybki z octu. Oczywiście nóżki się nie nadają. Pozdrawiam 🙂 
      8.12 23:08
    • Sosnowa Igiełka#11🍄 · Musisz dopilnować tych malutkich boczniaków i zdążyć przed konkurencją 😉.
      Gratuluję zbioru :) 
      9.12 00:34
    • +dopisek (po zalogowaniu)
sob 7.gru
Paweł Lenart
grzybobrań: 278 · 2🧡 · 50🏆
(0/h) Grudzień to miesiąc przeróżnych podsumowań. Dla mnie jako grzybiarza, najważniejszym z nich jest podsumowanie sezonu grzybowego Tour De Las & Grzyb 2024 w gminie Międzybórz. Był to mój 37. sezon grzybowy na tych terenach. Tegoroczne podsumowanie podzieliłem na dwie części. Pierwsza część obejmuje miesiące maj-lipiec, a druga sierpień-październik. Dzisiaj prezentuję pierwszą część, której pełna wersja ( epopeja;)) ) znajduje się na moim blogu.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Darz Grzyb! Przed nadejściem uroczystego otwarcia sezonu na początku maja, przeżyliśmy kolejną, anomalnie ciepłą i bezśnieżną zimę. Polowałem na śnieżną oraz mroźną scenerię w lasach Bukowiny i jedynym tego typu mocniejszym akcentem podczas zimy 2023/2024, było kilka dni na początku grudnia 2023 roku. Styczeń w pogodzie był mocno nie styczniowy, za to w lutym było jeszcze cieplej i bardzo mokro. Marzec kontynuował termikę powyżej norm wieloletnich, a pod koniec miesiąca “oszalał” i jeszcze bardziej przygrzał, co odbiło się na wegetacji, która wybuchła o miesiąc wcześniej. Kwiecień kontynuował anomalnie ciepły trend, w konsekwencji czego w połowie kwietnia, wiele roślin wyglądało tak, jak w pierwszej połowie maja. W drugiej połowie kwietnia, przy zaawansowanej wegetacji i kwitnieniu setek drzew, krzewów i kwiatów, spłynęły arktyczne masy powietrza, które zdewastowały świat roślin, zwłaszcza drzew owocowych. Wówczas nie miałem jeszcze świadomości, jak kwietniowe mrozy odbiją się na owocach borówki czernicy. Po wyjątkowo wrednym mrozie szybko się ociepliło i wiosna kontynuowała swój przyśpieszony trend wegetacji. Jednak wraz ze wzrostem temperatur, zaczęły się wykluwać (jeden po drugim) układy wyżowe. Wtedy obudził się coroczny wróg grzybowego ludu – deficyt opadów i susza. Jeżeli chodzi o miesięczną normę opadów w gminie Międzybórz dla miesiąca maja względem normy 1990-2020 to był to miesiąc bardzo suchy. Podobnie zresztą jak maj 2023. Na terenie tej gminy spadło zaledwie około 40-50% normy opadów. Biorąc pod uwagę deficyt wody, który pojawił się już od marca/kwietnia, grzyby nie otrzymały szansy na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników. Podsumowując grzybowo miesiąc maj 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wiosenny niedobór opadów, który przyczynił się do powstania suszy atmosferycznej i w konsekwencji suszy glebowej, nie pozwolił grzybni na uformowanie i wyklucie pierwszych owocników grzybów rurkowych. Za to wegetacja była przyśpieszona o 3-4 tygodnie i pod koniec miesiąca leśna szata, bardziej przypominała drugą połowę czerwca. Na przełomie maja/czerwca nad gminą Międzybórz przeszło trochę opadów pochodzenia burzowego, które dały jakąś nadzieję, że za kilkanaście dni w pierwszej połowie czerwca wyklują się jakieś spontaniczne owocniki grzybów. Za to dojrzewały już jagody, chociaż wiele stanowisk borówkowych wyglądało niepokojąco pod względem ilości owoców. Część z nich była całkowicie pusta. To efekt późno-kwietniowych, silnych przymrozków, które uderzyły w najbardziej wrażliwej fazie kwitnięcia kwiatów. Za to duchowej uczty otulonej wiosennym pięknem lasów gminy Międzybórz było od groma. Wegetacja pędząca jak rakieta przeobrażała las z dnia na dzień. Pod tym względem było bardzo podobnie jak podczas wiosny 2018 roku, kiedy to zanotowano rekordowo ciepły kwiecień i maj. Tylko wtedy kwiecień nie przymroził i nie zniszczył owoców, ale żeby nie było za słodko i miło, to upierdliwość suszy ciągnęła się do października. W czerwcu szykuję się na pierwsze jagodowe wyprawy. W 2023 roku sezon jagodowy bardzo się opóźnił przez wiosenną suszę (pierwszy zbiór jagód zaliczyłem 30 czerwca). W tym roku, pierwsze jagody zaczęły dojrzewać w drugiej połowie maja, a więc można było przypuszczać, że w czerwcu na dobre rozkręci się sezon i to w pierwszej połowie miesiąca. Tylko wciąż pod znakiem zapytania pozostawała ilość owoców po kwietniowych przymrozkach. Od kilku lat w gminie Międzybórz nie notuje się czerwcowych deszczów świętojańskich (ostatnie wystąpiły w 2020 roku). Podobnie było w tym sezonie, przy czym pojawiło się trochę opadów, głównie pochodzenia burzowego. Na szczęście nie notowano też wielu gorących/upalnych dni pod rząd, dzięki czemu susza nie zwiększyła zbytnio swojej intensywności. Podsumowując grzybowo miesiąc czerwiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że wlał on dawkę optymizmu dla grzybiarzy, zwłaszcza w pierwszej połowie miesiąca, gdyż opady jakie przetoczyły się na przełomie maja/czerwca, pozwoliły grzybni wykluć pierwsze owocniki grzybów. Gatunki, które zareagowały to głównie koźlarze babki, topolowe, koźlarze pomarańczowożółte, grabowe, maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, sporadycznie czubajki kanie. Z innych gatunków warto wskazać na pieczarki okazałe, muchomory czerwieniejące, muchomory rdzawobrązowe, ponurniki aksamitne i gołąbki. Czerwiec okazał się też najlepszym miesiącem pod względem zbioru jagód, jednak ich występowanie było bardzo mocno ograniczone do nielicznych miejscówek, które oparły się kwietniowym przymrozkom. Jak na moje oko, to około 90% lasów jagodowych oberwało i zostało pozbawione kwiatów, a w konsekwencji owoców. Czegoś podobnego, jeszcze nigdy nie zanotowałem na terenie gminy Międzybórz od 1988 roku. Czego można było się spodziewać po lipcu? Na cudowne odrodzenie jagód już nie liczyłem, ale trzymałem kciuki, aby siódmy miesiąc w roku nie odpalił z suszą i upałami. Trzymanie kciuków opłaciło się, w pierwszej połowie miesiąca nieźle popadało, ale wysokie temperatury nie pozwoliły grzybom rozwinąć kapeluszy. Natomiast z jagodami w każdym tygodniu było tylko gorzej. Na terenie gminy Międzybórz lipiec wyrobił się z opadami, a nawet lekko przekroczył normę. Najwięcej deszczu spadło w pierwszej połowie miesiąca. To uchroniło lasy przed gwałtownym przesuszeniem. Tym razem najmniej opadów w stosunku do normy 1991-2020, otrzymały wilgotne zazwyczaj regiony południowe. Podsumowując grzybowo miesiąc lipiec 2024 roku w gminie Międzybórz należy stwierdzić, że zmienne warunki pogodowe (na przemian upały z burzami) nie pobudziły świata grzybów. Najwięcej opadów notowano w pierwszej połowie miesiąca, druga była bardziej sucha i jeszcze bardziej niesprzyjająca rozwojowi owocników grzybów. Z jagodami również było coraz słabiej. Kulminacja tego kulawego sezonu jagodowego przeszła w czerwcu, natomiast w lipcu notowałem systematycznie zmniejszające się ilości owoców, którym nie pomogły obfitsze opady pochodzenia burzowego. To pokazuje skalę zniszczenia, jakie wyrządziły przymrozki w drugiej połowie kwietnia na Dolnym Śląsku, w tym na terenie gminy Międzybórz. Sezon jagodowy otrzymuje ocenę mierną czyli po prostu bardzo słabą. Taka ocena dla jagód została wystawiona przeze mnie po raz pierwszy od 1988 roku. Gdyby nie doskonała znajomość jagodowych stanowisk i specyfiki terenów leśnych na obszarze gminy Międzybórz oraz determinacja zbierającego, w tym roku jagód bym nie nazbierał. Według moich oględzin, aż 90% jagodowych lasów zostało pozbawionych owoców przez “czarny wtorek” 23 kwietnia, kiedy to podczas masowego kwitnięcia krzewinek borówki czarnej, nad ranem zanotowano aż -9/-10 stopni C. Druga fala lodowatego powietrza wystąpiła w nocy z 25 na 26 kwietnia, kiedy przy gruncie również zanotowano silny mróz, przeważnie na poziomie -5/-6 stopni C. Dopełnił on dzieła dewastacji kwitnących kwiatów. Pierwszej części sezonu grzybowego, który w tym roku obejmuje miesiące maj-lipiec, wystawiam ocenę dostateczną, przede wszystkim dzięki czerwcowi (jego pierwszej połowie), w którym można było znaleźć pierwsze grzyby rurkowe, np. maślaki żółte, krasnoborowiki ceglastopore, koźlarze (babki, topolowe, pomarańczowożółte, grabowe). Nie zmienia to faktu, że największym utrapieniem dla grzybiarzy w gminie Międzybórz był – powtarzający się co roku deficyt opadów, zwłaszcza w miesiącach wiosennych. Drugą część podsumowania sezonu grzybowego 2024 planuję opublikować w połowie grudnia. Pozdrawiam!
    • Zapaleniec S-c#346🍄 · Twoje podsumowania opisy całego leśnego procesu przyrodniczego zachodzącego w lasach na Wzgórzach Twardogórskich łącznie z warunkami pogodowymi czytam zawsze z przyjemnością. ( ( byłem 5 dni na początku czerwca w Twardogórze i odwiedziłem lasy Bukowiny Sycowskiej i okolicznych miejscowości ale jeszcze z grzybkami było słabo jagody się zaczynały )) Pozdrawiam! 
      7.12 19:14
    • whispi#214🍄 · A miałam czytać książkę 😅 a tak serio, skrupulatnie i rzeczowo z domieszką tego, czego podczas leśnych wędrówek można doświadczyć tylko zmysłami 🙂 
      7.12 20:01
    • marioo455#146🍄 · Przeczytałem i.... forma podsumowania, profesjonalizm i wiedza o świecie natury zasługuje na jak najwyższe uznanie, wnikliwa analiza zjawisk meterologicznych powiązana z wegetacją roślin, grzybów rzeczowo objaśnia przyczyny, i skutki. Pozostaje pogratulować sezonu grzybowego, i przede wszystkim podsumowania które jest wyjątkowe, pozdrawiam 
      7.12 20:34
    • bosman#413🍄 · 😲👍👏 
      7.12 21:11
    • Sosnowa Igiełka#11🍄 · Niesamowity opis. Czytało się jak powieść meteorologiczno-przyrodniczo-grzybową. 👏🏼
      Dużo można się dowiedzieć. Podziwiam precyzję i pragmatyzm :). 
      7.12 22:07
    • niszczu#328🍄 · Podziwiam skrupulatność w notowaniu i obserwowaniu ilości opadów. Ja też śledzę dane meteo i radar opadów (w ostatnich latach tylko dzięki temu udaje się notować dobre zbiory w miesiącach letnich), ale aż takim księgowym nie jestem.
      Patrząc na zdjęcia ze zbiorów borówki czernicy aż trudno uwierzyć, że jagody zasłużyły na szkolną dwóję. Determinacja zbierającego i znajomość stanowisk musi być więc oceniona celująco. Gratulacje.
      Sam wiosenno-letni sezon grzybowy ciężko jakkolwiek skomentować, bo jest o nim jedynie wzmianka. Odnosząc się do tego co napisałeś, mogę tylko potwierdzić, że i na Mazowszu zima była łagodna i mokra, a wiosna ponadnormatywnie ciepła i wilgotna do kwietnia. Maj był suchy, ale już czerwiec, dzięki przyspieszonej wegetacji, w lasach mazowieckich i świętokrzyskich zaskoczył obfitością i był dla mnie najlepszym czerwcem odkąd zbieram grzyby. W lipcu w pierwszej połowie miesiąca rządziły kurki, a w drugiej powróciły borowiki i też było nieźle, choć wysypy były tylko lokalne.
      Mimo, że w pierwszej części Twojego podsumowania o grzybach było niewiele, to jak zwykle czytało się świetnie. Czekam z niecierpliwością na drugą część podsumowania, bo domyślam się, że będzie tam o wiele więcej " grzybowego mięcha".
      Pozdrawiam serdecznie. 
      8.12 08:14
    • D@rek#221🍄 · Bardzo merytoryczny raport. Czekamy niecierpliwie na drugą część. Pozdrawiamy D. i D. & D. 
      8.12 10:05
    • Yaga#307🍄 · Jak zwykle profeska. Czekam na drugą część :). Pozdrawiam :). 
      8.12 18:12
    • +dopisek (po zalogowaniu)

#16 nieco starszych doniesień

pokazane by było weselej, bo w bieżącym oknie czasowym raportu jest poniżej 20 doniesień
czw 28.lis
admin
grzybobrań: 42 · 5🧡 · 4🏆
(0/h) Na pamiątkę.
W tym tygodniu dwie piesze wycieczki dla oderwania się od kompa:

W czwartek 28.11 Wrocław Wojszyce przez Siechnice do Czernicy Wrocławskiej, przeważnie szlak żółty dookoła Wrocławia, z dojściami 26 km, praktycznie płasko.
To słonecznie, potem mżawkowato. Grzybów w kompleksie za Siechnicami brak, zresztą zwykle tak zimą było, latem tam miejscami b. ciekawie mykologicznie.
Po drodze ładnie jesiennie wybarwiona inwazyjna Typha laxmannii, pałka wysmukła.

W niedzielę, 1.12, znowu Oborniki Śląskie - Trzebnica, tym razem szlakiem niebieskim, z dodatkami wyszło 26 km i ok. 300 m r-m podejścia.
Z ciekawostek, przed Kuraszkowem, ktoś lat temu pewnie 20 wymyślił sobie szpaler na granicy działki, wśród pól, wg mapy był tam sad, szpaler cedrów! - teraz szyszkują.
wto 26.lis
AlicjaZLasu
grzybobrań: 7
(2/h) Ktoś mnie tu zainspirował na las Mokrzański, który mam rzut beretem od domu. 4 kępki boczniaka, takie nie za duże, ale nie za małe.
Widać że rosną kolejne, będzie co zbierać. Część boczniaków została pominięta przez innych, były mocno „skapciałe”, ale nie tak spore jak trafiały się do tej pory w innych miejscach. W sumie całkiem niezły potencjał ma ten lasek, bo było sporo przeżartych i sporo startujących grzybków. Może zamiast jeździć pod Wałbrzych będę częściej szukać w swoich okolicach 😉
sob 23.lis
admin
grzybobrań: 42 · 5🧡 · 4🏆
(0/h) Trasa jak dotąd najdłuższa, od rodziców we Wrocławiu Wojszyce koleją osobową i IC w niecałe 40 min do Obornik Śląskich i pieszo żółtym Szlakiem Południowym Kocich Gór do Trzebnicy. Oznakowanie jest, ale bez apki-mapki nie dałbym rady podążać.
Temperatura koło zera. Ładne panoramy na Wrocław i Sudety. Wbrew pozorom nie lekko, choć bez stromych podejść, 26 km i niemal 400 m w pionie. Z Trzebnicy po obiedzie koleją osobową w godzinę z minutami do punktu wyjścia. Grzybów jadalnych w zaroślach i parkach nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to lessy pod i na butach, i nogawkach, i prawdziwy wąwóz lessowy na zejściu do Trzebnicy. Po drodze, ale poza szlakiem, jest cały system erozyjny Malczowskie Jary, ale to na osobną wyprawę. Wiem, że na Rostoczu tego jak nasiał, ale na D. Śląsku to osobliwość.
2024.11.25 07:40
👍 6
sob 23.lis
AlicjaZLasu
grzybobrań: 7
(3/h) Mam zimowe bingo 😁 przyniesiony jeden boczniak, znalezione 2 pełne pnie, ale już tam coś ucztowało.
Pierwsza w życiu płomiennica zimowa i również pierwsze uszaki bzowe. Przyznam, że zapach płomiennicy mnie powalił. Nie składam koszyczka, to był tylko szybki wyskok do lasku za sklepem, a tyle szczęścia 🥰
pon 18.lis
admin
grzybobrań: 42 · 5🧡 · 4🏆
(0/h) Zenobia ze Szczecina może więc któż adminowi zabroni. Niniejszym inicjuję coś jak trawelog, czyli podróżny notatnik, niekoniecznie grzybowy, a dla mojej pamięci.
Trasa pierwsza, dłuższa, od rodziców we Wrocławiu Wojszyce, prosto ku Odrze, dalej jakubowym szlakiem ku centrum, Ostrów Tumski i od Hali Targowej prosto na południe z powrotem. 17 km.
Późno-średniojesienne klimaty. Grzybów jadalnych w nadodrzańskim parku nie wypatrzyłem ze ścieżki, za to masa nowych ptasich budek.
2024.11.25 07:24
👍 5
sob 16.lis
wojek
grzybobrań: 188 · 3🧡 · 35🏆
(20/h) Wycieczka rowerowa na peryferie miasta do Lasu Mokrzańskiego, grzyby tylko jeden gatunek boczniaki.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Korzystając z tego, że po chyba dwóch tygodniach ponurej, pochmurnej pogody pokazało się słońce postanowiłem wybrać się na dłuższą wycieczkę rowerową do Lasu Mokrzańskiego położonego na obrzeżach Wrocławia. Wprawdzie moim celem bardziej był zbiór dzikiej róży niż grzybów ale las to las. Trzeba koniecznie zobaczyć po piszczy w ściółce. W samym lesie grzybów nie znalazłem natomiast na jego brzegu trafiłem na piękne boczniaki rosnące sobie na pniu po ściętej topoli. A tuż obok rosła kępka niezidentyfikowanych grzybów. (może to jakiś gatunek żagwi?) Co do róży to w tym roku było kompletne fiasko. Rok temu krzaki w tym miejscu były wręcz oblepione owocami, natomiast teraz praktycznie nie było owoców. Mogę sie tylko domyślać, że to kwietniowy mróz załatwił temat. Na szczęście udało mi się zebrać potrzebną ilość owoców następnego dnia na peryferiach z drugiej strony miasta. A co do grzybów to raczej będzie koniec sezonu tym bardziej, że prognozy zapowiadają znaczne ochłodzenie.
sob 16.lis
whispi
grzybobrań: 214 · 27🧡 · 16🏆
(1/h) Celem był last novembrus 🙂 ale jak to z celami bywa, trudne do osiągnięcia tak hop siup 😅 trzeba poczekać do przyszłego roku 😬 Niemniej nie ma co narzekać, bo nikogo w lesie, pierwsze słońce i niebieskie niebo od dwóch tygodni, piękne kolory, mokro jak po tygodniowej ulewie, zmrożone trawy, przekopane przez dziki liście i.... brak grzybów 😅 pięć brunatnych uratowało leśny honor... ufff 😉
Las szykuje się do snu, dzisiaj ostatni raz z koszyczkiem, od teraz tylko dla zdrowotności umysłu i cudnych widoków 🙂
Jesienne pozdrowienia 🍂 🍁 dla pozytywnych grzyboświrków 😁
czw 14.lis
Oster
grzybobrań: 3 · 1🧡
(15/h) Poszliśmy bez żadnych oczekiwań i miło się zaskoczyliśmy. Jadąc do lasu nie widzieliśmy już ludzi sprzedających grzyby przy drodze, a na większości parkingów leśnych brak aut. Zebraliśmy w dwie osoby w około godzinę 9 ceglaków, kilka zajączków i 2 borowiki szlachetne mocno podjedzone przez ślimaki. Mijaliśmy trochę podgrzybków złotawych i żółtych maślaków, ale nie zbieraliśmy ich. W lesie sporo spleśniałych starych grzybów, ale jak widać da się znaleźć ładne okazy.
nie 10.lis
Fungia
grzybobrań: 113 · 13🧡 · 17🏆
(20/h) Cześć, ani jednego samochodu przy leśnej drodze. Zadziwiająca cisza, pusto, mgliście. Spotkaliśmy tylko 2 rowerzystów.

Lasy sosnowo - świerkowe, pojedyncze dęby i buki.
Dzisiaj bezsprzecznie królował pieprznik trąbkowy😋 Pojawił się dość późno i rośnie wyjątkowo nierównomiernie. Najbardziej upodobał sobie głębokie, wilgotne mchy i jagodziny.

Jeden zdrowy prawdziwek i ceglaś. Można jeszcze spotkać całkiem dziarskie podgrzybki, jednak większość nie nadaje się do zbioru, pojedyncze maślaki, kurki. Przy drogach kluje się wodnicha późna.

... szerzej o tym grzybobraniu ... Powoli nastaje czas zimowych grzybów.
Pozdrowienia dla wszystkich😘
nie 10.lis
Wujek Marcin
grzybobrań: 49 · 2🏆
(0/h) To bardziej spacer niż grzybobranie bo w rezerwacie nie wolno zbierać runa leśnego i tak naprawdę to trudno określić jego granice było pare podgrzybków opienek i kani były też ślady po tych co zakazy mają gdzieś
nie 10.lis
whispi
grzybobrań: 214 · 27🧡 · 16🏆
(1/h) Nie wszystko złoto co się świeci... a raczej nie oceniaj cukierka po papierku... vide główne 😕 Najładniejszy, noga zdrowa a w kapeluszu orkiestra i to taka z filharmonii 😬 Kolejny dzień pokazujący, że rurkowce idą spać. Zimniej niż wczoraj, 0 stopni rano, zasnuwająca wszystko mgła, niby nie padało a wszystko mokre. Grzyby już nie wysuszone, ale mokre, spleśniałe i zgnite. Znaleźć coś by zakryć dno, to wyższa szkoła jazdy, tym bardziej że logistyk 😘 przygotował kosz jak na pranie 😅 owszem były grzyby których nie braliśmy, z lenistwa 😄 jak maślaki zwyczajne, czy z niewiedzy 😬 jak gąski.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Zdjęć też nie za dużo, bo palce zgrabiałe mimo rękawiczek 🥶 Dzisiaj inne lasy i inny a raczej lichszy zbiór, ale taka kolej rzeczy: 3 ceglasie, 2 pogrzybki brunatne, 1 prawy, choć drugi też pojechał na wycieczkę do domu 😬, ponownie 1 kurka?!, 1 szmaciak, ten ładniejszy i 10 maślaków modrzewiowych dla ozdoby bo młode 🙂
Za to cisza, spokój, nikt nie przeszkadza, można wsłuchać się we własne myśli, poobserwować przyrodę, bo teraz widać więcej, a jak się znajdzie kolejny unikat, którego w naszych lasach nie było 😁 to wypad można określić tylko jako super udany 🙂
Przesyłamy leśne pozdrowienia 🍂🍁🙂 W&V
sob 9.lis
Andrzej O
grzybobrań: 62 · 2🧡 · 10🏆
(10/h) Cudowny spacer po zapadających w jesienny sen borach dolnośląskich. Ostatnie porządne opady były tutaj na początku października i do tego jeszcze kilka dni z przymrozkami więc nie spodziewaliśmy się za wiele. Las jednak nas zaskoczył kilkoma młodymi borowikami sosnowymi, poza tym kilkanaście podgrzybków, cztery borowiki szlachetne, kilka rydzy, parę kurek trochę gąski zielonki. Dużo grzybów już w stanie rozkładu. Spacerek piękny, widoki bezcenne, ludzi w lesie mało. Szkoda tylko że tak szybko w tym roku grzybki się kończą
sob 9.lis
Villain
grzybobrań: 256 · 15🧡 · 13🏆
(3/h) Piszę do Was spod kołdry, bo jest mi bardzoooo zimnooooo 😉.. Rano 1,5 teraz 3 st, ale przenikliwy, zimny wiatr naprawdę daje w kość.. Drzewa zrzuciły już liście, leśne zwierzątka szukają ostatnich przysmaków.. noo, trudno jest.. coraz trudniej.. Nie lubię listopada i pochmurnych dni, jednak dziś czarodziejskie moce mojej M. 😘, zrobiły dobrą robotę i kilka kolorowych obrazków możemy Wam zaprezentować na nowo-starym portalu 😉.. Do koszyczka wskoczyło 12 podgrzybków, 3 prawdziwki, 2 ceglasie, po 1 kozaku dębowym i szarym, 2 maślaczki modrzewiowe, 1 kurka i najokazalszy szmaciak.. Dla leśnej fauny.... zostawiliśmy drugie tyle.. Sporo podgrzybków nadgryzionych zębem czasu, prawdziwki powalone niczym kosą żniwiarza, maślaki i opieńki nienaturalnych wymiarów, siedzuń sosnowy tylko 1 z 4.. Rosną również gąski niekształtne, jednakże fotograf płci męskiej się nie popisał i zdjęcie dopiero następną razą 😉🙃.. Spacer zawsze wskazany dla zdrowia i płuc.. Niestety, pseudorobole tną nadal 😬😔.. niedługo już nie będzie ani jednego świerka w powiecie.. A teraz wiecie: pozdrawiamy fszystkich Polakuf (prawie) nie chcąc w zamian żadnych lajków, a śmieszny komentarz 😁.. M&M
sob 9.lis
Zakręcony
grzybobrań: 67 · 7🏆
(15/h) W zasadzie już żegnaliśmy się z sezonem ale pogoda i weekend w Polanicy zachęcił nas do wypadu do lasu. Udało się jeszcze co nie co upolować. Trochę opieniek rydzy i nadgryzionych podgrzybków. Trudno się pogodzić że to już koniec. W poprzednim roku sezon zamykalismy w grudniu. Pozdrowienia dla grzybiarskiej braci i do następnego razu.
czw 7.lis
AlicjaZLasu
grzybobrań: 7
(10/h) 40 rydzy, z czego połowa wielkości dłoni, 4 ogromne ceglastopore, 8 podgrzybków różnych i jeden jedyny boczniak. Las mieszany, dość wilgotno bo od wczoraj utrzymują się mgły. Jak na koniec sezonu jestem baaardzo zadowolona.
... szerzej o tym grzybobraniu ... Mały dopisek: byłoby więcej prawdziwków i podgrzybków, ale sporo było całych białych (ich własna grzybnia je porasta, czy obca?). Choć spodziewałam się kapci, to wszystko co trafiło do koszyczka było bardzo jędrne, nawet robaków zbyt dużo nie było. Chyba trafiłam w dawno nieodwiedzane miejsce, po wielkości okazów sądząc.
Nastawiałam się ostatnio na konieczność szukania grzybów zimowych, a okazuje się że da się cały koszyk jesiennych nazbierać.
ta strona być może używa ciasteczek (cookies), korzystając z niej akceptujesz ich użycie — więcej informacji