mm — ok. 0 na godzinę
Cześć, dziś z rana tradycyjny spacer nad jeziorem z owczarkiem. W miejscu, gdzie jeszcze 3 tygodnie temu zbierałem przepiękne usiatki, pusto. Ale są takie oto grzybasy, które w II części sezonu w tych rejonach ZAWSZE towarzyszą borowikom. Może to dobry znak, prognostyk? Czy ktoś wie, jakie to grzyby? Są brzydkie i mocno chrupiące. W dopiskach pozostałe fotki. W oczekiwaniu pozdrawiam.

mm — ok. 0 na godzinę
Zwiedziłem najlepsze miejscówki. W tym wyspy bukowe. NIE MA NIC, oprócz gołąbków czarniawych i innych paskudników z tej serii. W lesie wilgotno. Trzeba poczekać, oby nie do jesieni. Teraz muszą wystarczyć kurki. Pozdrawiam.

mm — ok. 12 na godzinę
2,5 godziny, las z przewagą buka i z przewagą dębu. Pokazują się ponownie pieprzniki, niektóre całkiem wyrośnięte, trochę gołąbków - niestety dominują czarniawe i śmierdzące:/, muchomory czerwieniejące i rdzawobrązowe. Lokalnie przy modrzewiach trochę maślaków żółtych. Borowiki? - są: żółtopore i goryczaki :).

mm — ok. 40 na godzinę
Dwie godzinki w lesie mieszanym dęby, świerki i buki od strony południowej - oto taki wynik: Pieprznik jadalny - niezliczone ilości, pieprznik blady ok 30 szt mega owocniki, 5 szt borowik usiatkowany (nadal czerwie górą), 1 borowik szlachetny - dziurawy jak sito! 3 szt koźlarz babka (kapelusze zdrowe) 1 krasnoborowik (został w lesie), oraz czubajka kania - piękna:-) Ten sam rodzaj lasu ale strona północna (dobrze naświetlony) 7 borowików szlachetnych ok 40% z czerwiami coś rusza ale powoli. Zbyt długo było strasznie sucho, ale dzisiaj lało - będzie dobrze:-)

mm — ok. 15 na godzinę
Hejo! 1 godzinka w lesie, tak tylko sprawdzić i parę kureczek 2 prawdziwki!! Zającow dużo lecz nie zbierałam. Najważniejsze podgrzybasy już się pojawiają!

mm — ok. 14 na godzinę
Tylko 50 min., bo wygonił mnie deszcz, w lesie bukowym z dodatkiem grabu, dębu, olszy. Kilka stanowisk łuszczka zmiennego, z czego zebranych 30 ładniejszych, 4 krasnoborowiki ceglastopore. Poza tym grzybów nie ma - praktycznie znikły gołąbki, mleczaje, muchomory czerwieniejące.

mm — ok. 60 na godzinę
Cześć cześć. Dziś w lesie dopiero po 15. Wcześniej padało. Kurki, Kurki, Kurki w lasach otaczających Kunki. Jest ich b. dużo, rosną w mchu, jagodziskach, liściach, igliwiu. Byliśmy po ludziach, którzy pewnie nazbierali dużo więcej. Jest też pierwsza płachetka i podgrzybek. Auuuuu, kiedy będą prawdziwki?

mm — ok. 40 na godzinę
Mnóstwo małych kurek oraz małych borowików usiatkowanych. Wszystkie maluchy zostały do podrośnięcia. Kilka dużych borowików usiatkowanych i 4 ceglastopore. Wszystko znalezione w młodych wysepkach grabowych. Coś się zaczyna dziać :)

mm — ok. 50 na godzinę
Szybki zwiad prawdziwkowy po pracy 2 h, moje buki i buczki nadal jednak uparcie testują moją cierpliwość i śluby wierności, i ciągle beztrosko sobie sjestują w sierpniowym słoneczku, wypychających tylko spod liści miejscowo zastępy gołąbków czarniawych i różnych innych surojadek/gołębi, pojedyncze przerośnięte i skapcaniałe podgrzybki i 2 przemoknięte szlachcice skonsumowane prawie w całości przez pazerne ślimaki. Jednakże da się odczuć to podniecenie w lesie, to drżenie, te gotowanie się w boksach do startu, to muszą być już naprawdę ostatnie sekundy przed Wielkim Prawdziwkowym Maratonem!!!

szerzej:
W międzyczasie żeby nie robić pustych przebiegów, szybki szaberek po znajomych kurnikach- pieprznik jadalny obecnie rządzi i można powiedzieć, że Warmia kurkami stoi i basta!💪 Nazbierawszy na solidny gar zupy, dałem spokój drobiowi zawsze hojnemu, a i nie chciałem zadeptywać maleńkich żółtych łebków od szpilek swoimi buciorami! Po powrocie do domu nad Wadągiem objawił mi się za to Wielki Prawdziw Najprawdziwszy- tłumaczcie sobie jak chcecie, ale dla mnie to oczywisty znak od samego Manitou, że w tym roku już za chwilę będę tachał kosze wypełnione samymi prawusami i czerwonołepkami, i to tylko same młode, zdrowe i jędrne grubaski, a moja i pożyczona od rodziców suszarka będą chodziły nieprzerwanie przez miesiąc! I taką wizją uspokojony i natchniony, otworzyłem sobie dobre piwko kraftowe (a propos browarów w butelce, tylko jutro i pojutrze polecam w Lidlu 4+4 gratis😁) i zabrałem się za obrabianie kurek, bo żonka pyszną zupę zrobi, ale jak dostanie już pieprznika oczyszczonego, umytego i pokrojonego w misce!🥳

mm — ok. 100 na godzinę
Puszcza Borecka, las iglasty.

mm — ok. 15 na godzinę
Szybki wypad na godzinkę przed pracą. Kurki maluchy + kilkanaście prawych :) wysepki z młodymi grabami :)

mm — ok. 15 na godzinę
Same kurki, las z mchem i trawami, pojedyncze sosny, dęby i swierki

mm — ok. 60 na godzinę
Dziś duży garnek kurek. Jagodziny i mech, las sosnowy. Można nazbierać, nawet będąc po ludziach. Innych grzybków brak w tamtejszych lasach. Jutro z rana na rower i kolejny sprawdzian miejscówek liściastych z bukiem. Z tego, co widzę, ludzie zbierają już ładne grzyby....

mm — ok. 11 na godzinę
Po ostatnich dość słabych wynikach w lasach liściastych, dziś 2,5 h w lesie mieszanym z sosną, świerkiem i różnymi liściastymi. Efekt nie jest piorunujący, ale udało się nazbierać trochę rurkowych, w tym 2 ładne prawdziwki (większy na głównym foto - wygląda trochę jak usiatkowany, ale to na pewno szlachetny). Poza nimi 6 i pół :) maślaka żółtego, kilka podgrzybków złotawych i koźlarzy, 5 gołąbków zielonawofioletowych, parę kolczaków i ok. 30 kurek. podgrzybków było sporo więcej, ale zaczerwione/stare/spleśniałe.

mm — ok. 50 na godzinę

mm — ok. 35 na godzinę
Cześć Wszystkim, dziś, zgodnie z planem, kolejna już wizytacja miejscówek prawdziwkowych. Dalej nic nie ma, nawet jednego grzybka. Żadnego rurkowca, kozaka czy podgrzybka. Za to piękne kurki, a raczej pieprznik blady, ogromne, jędrne. No cóż, czekam dalej. Pozdrawiam.

mm — ok. 10 na godzinę
Kilkadziesiąt podgrzybków, dwa zźarte przez ślimaki i robaki borowiki.

mm — ok. 24 na godzinę
2,5 godz. w lesie bukowym z dodatkami (Gb, Brz, So, Md, Ol). Znikły gołąbki, ale coraz śmielej pojawiają się prawdziwki - u większych trzony zaczerwione, ale młode w całości zdrowe. Ogółem 10 borowików szlachetnych, 1 koźlarz, 5 podgrzybków złotawych, 15 maślaków żółtych, ok. 100 pieprzników pomarańczowych (nie zbieram), pojedyncze pieprzniki jadalne, muchomor czerwieniejący, żółtawy i rdzawobrązowy. W lesie coraz więcej grzybiarzy.

szerzej:
Po drodze spotkałem trochę pociętych trzonków od prawdziwków, poza tym na parkingu, gdzie przy wejściu byłem sam, po powrocie były 2 samochody, w lesie też spotkałem jakiegoś grzybiarza, więc zaczyna się najazd na lasy - w weekend będzie szturm, więc trzeba wymyślić jakieś ustronne miejsca. Może dla niektórych piątek 13. jest pechowy, dla mnie okazał się całkiem udany. Pozdrawiam :).

mm — ok. 15 na godzinę
Kilkanaście borowików. Głównie przy mało uczęszczanych drogach pomiędzy grabami/dębami. Powoli coś się zaczyna dziać :)

mm — ok. 60 na godzinę
Same kurki i jeden stary, robaczywy prawdziwek

mm — ok. 35 na godzinę
Witam. Piątek okazał się pechowy dla kurek. Z 2-3 h na stale eksploatowanych miejscówkach, ok 1,5 kg. Las mieszany; przewaga brzózki, dębiny z trawiastymi prześwitami. Pieprznik głównie pokitrany głeboko we mchu lub przechłostany trawą, rzadziej pod liśćmi chrupiącymi pod butem jak chipsy. Pokazało się też trochę rurek... 2 podgrzybki to nie tłum ale w kolejce już warto stanąć, poza goryczakiem. Wykluwają się psiaki a i oko ucieszyło też kilka innych okazów, m. in. koralówka. Udany dzień w lesie. Pozdrawiam :)

mm — ok. 20 na godzinę
Cztery godzinki, dwie osoby ok. 100 prawdziwków, 25 koźlarzy czerwonych, 20 ceglaków, garstka kurek i sporo podgrzybków. Dużo ładnych żółtych maślaków i zajączków. Las mieszany z przewagą świerka.

mm — ok. 4 na godzinę
Wreszcie prawdziwki, 8 szt zdrowych (4 z lokatorami zostały w lesie) i 3 garście kurek niechętnie zbieranych, bo wczoraj natłukliśmy tyle, że trójkę znajomych obdarowaliśmy. Może wreszcie zaczęły wychodzić i na moich miejscówkach...

mm — ok. 50 na godzinę
Kurek koszyk i małe wiaderko, 6 podgrzybków i dwa zdrowe prawdziwki. Chyba czas sprawdzić prawdziwkowe miejscówki. Chociaż w lesie zaczyna być trochę sucho.

mm — ok. 14 na godzinę
Tego doniesienia nie miało być :), bo dziś wycieczka myko-poznawcza, z nastawieniem na znalezienie soplówki bukowej. Ale jak się oprzeć rurkowcom (pojedyncze), a przede wszystkim lejkowcom dętym, których szukałem od jakiegoś czasu na znanych miejscówkach, a znalazłem dziś na całkiem nowej. Lejkowców 134 (policzyłem dokładnie :), borowik szlachetny, krasnoborowik ceglastopory, 4 podgrzybki, garść kurek. Sporo było jadalnych muchomorów, ale dziś nie zbierałem. Kurki i lejkowce dzielone przez 4. Ps. soplówka bukowa też znaleziona :).

mm — ok. 50 na godzinę
W okolicy rosło mnóstwo gołąbków, których nie zbieram. Kurek znacznie mniej ale trafiło się kilka miejsc obsypanych nimi.

mm — ok. 40 na godzinę
Ponad 60 sztuk kani czubajki. Rosły w mieszanym lesie z brzozami. Do tego dość dużo kurek i kilkanaście prawdziwków.

mm — ok. 50 na godzinę
Same kurki. Kolega znalazł jednego starego koźlarza.

mm — ok. 1 na godzinę
Raniutko, na miejscówce sygnalnej nad jeziorem! Czy od teraz będzie lepiej? W las!!!!

mm — ok. 20 na godzinę
Las mieszany: sosny, dęby, leszczyna, mech i trawa od czasu do czasu; tylko kurki!

mm — ok. 40 na godzinę
Bidy z nędzą ciąg dalszy. Kurki, 2 zdrowe, przypadkowo znalezione prawdziwki, kilka robaczywych podgrzybków i kania. W tych lasach dla grzybów rurkowych jest od lipca przerwa i tyle. Pewnie do września. Nie raz tak bywało. Trudno. Pozdrawiam.

mm — ok. 10 na godzinę
Szybki ponowny 2 h rekonesans, w przerwie pomiędzy drugim a trzecim dniem tuptingu na Greenie, po kilku miejscówkach prawdziwkowych, i to jeszcze nie to, jeszcze ciągle nie zaczęła się Wielka Gra, ciągle jeszcze ogary nie zostały spuszczone ze smyczy! Co prawda na wejściu w bór od razu spotkały mnie 2 piękne prawusy, i pomimo że okazały się i tak klasycznymi sitami, to były to tylko złego miłe początki, im głębiej i dalej w busz, to niestety tylko 6 młodych prawusków, z czego połowa poszatkowana przez czerwie i 1 piękny król lasu ze zdjęcia! Trochę kurek na dnie kosza przy okazji. Czekamy!

mm — ok. 20 na godzinę
Około 50 prawdziwków. Las z przewagą dębów/grabów. Coś się zaczyna dziać :)

mm — ok. 20 na godzinę
Las bukowy. Czasami domieszka sosny lub brzozy. Prawdziwki są, i wychodzi że były wcześniej bo wyrośnięte można spotkać. O dziwo te najstarsze - żółtawe pod spodem, często są zdrowe. Młode do niczego - 90% pozostaje w lesie. Wychodzi że "KIKUSIOWA ZARAZA", która rozpoczęła się w lipcu, dotarła już do naszych lasów. Dodatkowo spotkałem po kila sztuk: podgrzybka, kolczaka, kurki, miodówki, ceglastoporego w doskonałej formie. Ogólnie w lesie jest sucho, grzyby już zaczynają więdnąć - co widać na głównym zdjęciu.