Podsumowanie sezonu.
Rok ten pod względem grzybowym trochę podobny był do ostatnich lat. Późna wiosna i początek lata w Wielkopolsce - straszna susza. W sierpniu trochę burz i przelotnych (miejscami intensywnych) opadów, zapoczątkował pojaw pierwszych
kurek,
prawdziwków i
kozaków. Rurkowe niestety 50% zaczerwienione, wyjątek
kozaki pomarańczowe - zdrowe! Pierwsza połowa września pobyt w województwie pomorskiem - ale akurat skończył się wysyp
borowików wysmukłych😉. Po powrocie, zaczęliśmy wyprawy do Puszczy Noteckiej. Niezawodnej Puszczy. Za każdym razem Matka Natura obdarzała nas
pięknymi borowikami,
podgrzybkami,
kozakami pomarańczowymi,
kozakami babka - (przeogromne ilości już nikt ich nie chciał zbierać 😁),
kurkami, różnej maści
maślakami, w mniejszej ilości
piaskowce modrzak,
siedzuń,
płachetka,
zielonki,
rydze,
sowy.
W październiku sezon rozkręcił się na dobre i trwał, trwał, aż do listopada - ostatni zbiór 18 listopada.
Śmiało mogę powiedzieć: dla mnie rok ten pod względem grzybowym, był bardzo udany. Zbiory były satysfakcjonujące, zapasy zrobione, rodzina i znajomi obdarowani. Trochę smuci (i denerwuje), „pustkowie” po wycinkach, (zmiany były widoczne z tygodnia na tydzień, czas gonił).
Życzę Wam wszystkim, oby przyszły rok był równie dobry, a dla niektórych jeszcze lepszy 😁. Pozdrawiam