Podsumowanie 2023
W końcu znalazł się czas na napisanie podsumowania roku 2023.
Był on bardzo nietypowy. Szczególnie końcówka roku okazała się niesamowita – ale o tym później.
Wiosna to tradycyjnie
smardzowate a także inne ciekawe gatunki. Jeżeli chodzi o
smardze i
smardzówki czeskie to wysyp tych grzybów był średni w porównaniu z wcześniejszymi latami. Mało było też
piestrzenic. Po raz kolejny nie znalazłem smardzy jadalnych ani mitrówek półwolnych. Ale za to udało mi się spotkaćpierwszy raz w życiu kielonki błyszczące oraz mitróweczkę błotną – ładnego żółtego grzybka rosnącego w błocie.
Czarki austriackie rosły tam gdzie zawsze. Nie miałem z nimi problemu.
W maju postanowiłem szukać pierwszych
borowików ceglastoporych. Wziąłem sobie za punkt honoru znaleźć je jako pierwszy na portalu. Znalazłem jako trzeci co i tak bardzo mnie ucieszyło.
Ceglasie zbierałem później przez całe lato i jesień ale nie było ich tak dużo jak w poprzednich latach.
Na przełomie wiosny i lata zbierałem także
kurki,
koźlarze grabowe i
maślaki żółte.
Z tego co pamiętam to początek lata był słaby. Dopiero w drugiej połowie sierpnia trafił się pierwszy porządny wysyp
borowików. Niestety był krótkotrwały i nie równy jeżeli chodzi o występowanie. Ale kilka razy udało mi się nazbierać sporo
prawdziwków. Później przestój i drugi wysyp. Ale mam wrażenie, że już nie tak obfity jak ten pierwszy. Natomiast można było zbierać różne grzyby w tym
kozaki różnego rodzaju i
podgrzybki oraz
kanie. Co do
koźlarzy pomarańczowożółtych to uważam, że to był rok tego grzyba. Co prawda ja ich za wiele nie znajduję ale w tym roku mogłem się z nimi nacieszyć. Znalazłem też
piaskowca kasztanowatego pierwszy las w lesie w którym ich wcześniej nie było. Na
piaskowce modrzaki też nie mogę narzekać. A jesienią zdarzyło się coś co chyba najstarsi grzybiarze nie pamiętają. Sezon na rurkowce przedłużył się na listopad. I tak się ułożyło, że grzyby jesienne można było zbierać na przemian z tymi późnojesiennymi jak
gąski i „zimowymi” czyli płomiennicamii zimowymi i
boczniakami. Ale najciekawsze wydarzyło się po tygodniowej zimie. Po stopnieniu śniegu można było znaleźć
gąski zielone i siwe ale co najciekawsze
borowiki szlachetne w całkiem przyzwoitej formie. Nawet w tej chwili jeszcze mnie ciągnie w jedno miejsce bo kto wie czy bym ich tam jeszcze nie spotkał. Kto wie….
Wracając jeszcze do podsumowania to muszę powiedzieć, że największą frajdę sprawiły mi wyprawy na nieznane tereny. I nawet jeśli grzybowo nie były specjalnie udane (pod względem ilości) to najfajniejsze było to, że poznałem te nowe lasy i wiem, na co można liczyć w przyszłości. O jednej takiej wycieczce nie pisałem, a odbyła się kilka dni temu. Na skutek kilku doniesień z Pustyni Błędowskiej wybrałem się również tam ja. Efekt trochę
gąsek zielonych na dnie koszyka. Ale przede wszystkim zobaczyłem to piękne miejsce i bardzo fajne lasy, w których jesienią można nazbierać wiele innych gatunków. W przyszłym roku planuję więcej takich wypraw bo trzeba poznawać świat i szukać przygody 🏞️
Korzystając z okazji chciałbym wszystkim odwiedzającym ten portal życzyć zdrowych i spokojnych Świąt Bożego Narodzenia.🎄 Oby przyszły rok w lesie był dla Was bajeczny. Pozdrawiam 🙂