Ta śnieżyca rano wcale mnie nie odstraszyła, wolny od pracy dzień już dawno został zaplanowany i kropka. Pojechałem, gdy trochę się poprawiło, a ciemność nadciągająca z zachodu utwierdziła mnie w przekonaniu, że najkrótszy dzień roku i pierwszy dzień zimy będzie ekscytujący. Podekscytowany na starcie ruszyłem w las, wyposażony w takie gadżety jak rower, kosz na plecy, kominiarka, ciepłe rękawice, worek na śmieci, gorąca grochówka i inne 😁🥄🔪🧭🚲🏒🥌🎿 no, nie aż tyle, przesadziłem. Przeleciałem się po tym lesie, nawet trochę grzybów znalazłem:
kurki,
opieńki,
podgrzybki,
ceglaś i różne inne.
Te
kurki i
podgrzybki to nawet w dobrej formie, a
ceglaś zamrożony i rozmrożony miał konsystencję ślimaka. Reszta grzybków w różnym stanie. Świeże powietrze, wiatr w koronach sosen, śnieg za kołnierzem, wysiłek fizyczny i pełny kosz śmieci, zwykły zimowy spacer, a jaki fajny. Wesołych i zdrowych świąt dla wszystkich!