W poszukiwaniu zimowych nowalijek dla urozmaicenia wigilijnej zupy grzybowej 🧐
Kawałek lasu mieszanego plus krzaki, półtora godziny wędrówki.
Zimowa trójca trafiona, choć
płomiennice i
uszaki podsuszone ciepłym wiatrem (+10 stopni na termometrze),
boczniaki w całkiem dobrej formie, część zostawiłem bo jeszcze małe i podjadę po nie w tygodniu na świeżo 😋
Do tego spotkałem kilkadziesiąt owocników
wodnichy modrzewiowej oraz inne grzyby.
Ciekawostką są kowale bezskrzydłe, które jakby na wiosnę grupują się na lipach.. słońce świeci, ciepło to pewnie dlatego mają lekką dezorientację co do właściwej pory roku.. 🤔