Przy odwilży zaobserwowane:
- z jesiennych -
borowik szlachetny (4),
koźlarz czerwony (2),
podgrzyb brunatny (2),
siedzuń sosnowy (2),
łuszczak zmienny (1 stanowisko),
gąska niekształtna oraz
galaretek kolczasty i
wodnicha późna (całe stada);
- z zimowych -
płomiennica zimowa (3 stanowiska),
grzybówka dzwoneczkowata (2 stanowiska),
CZARKA austriacka - mnóstwo uroczych czerwonych nanociasteczek z dziurką.
Witajcie. W związku z faktem, iż po 3 tygodniach śniegu i mrozu powyższe odpuściły i nastała odwilż zamarzyło mi się polowanko na zimowe grzyby i dokładnie z takim nastawieniem wyruszyłem do lasu. Jak zwykle los pokrzyżował mi sprytny plan. Na pierwszej dróżce znalazłem galaretowatą szlachetną czapkę. A więc to tak się ze mną bawicie kochane grzybki, tak więc szybko przeanalizowałem, przeliczyłem i zaktualizowałem trasę, która to trasa zaowocowała cała gama jesiennych grzybków. Dlaczegóż to nie zrobiłem tej trasy miesiąc temu - grzybki byłyby na tamtą chwilę w kwiecie wieku, a to dlategóż, że jeśli bym je onegdaj zerwał, to nie miałbym przyjemności 17 grudnia odnaleźć ich zmumifikowanych zwłok, aczkolwiek nie wszystkie wyglądały jak zwłoki. A zimowe grzybki również trafiłem,
płomiennice dostarczyły mi kilka ciekawych kadrów, jednakże czarki jak to czarki, zaczarowały i pozamiatały resztę grzybowego towarzystwa. Tak więc grudniowych fotek powinno już wystarczyć na jakiś ciekawy grudniowy kolaż, co oznacza, że będę mógł już się powoli przymierzać do rocznego grzybowego podsumowanka, które podejrzewam, że urodzi się pomiędzy Bożym Narodzeniem a Nowym Rokiem, a może w Święta upoluję jeszcze jakieś ciekawe kadry. Pozdrawiam i do usłyszenia świąteczną porą.