Witajcie. Po dłuższej przerwie dziś 3 h spacerek, włóczenie się bez celu. Troszkę grzybów wpadło choć nie o nie mi chodziło. Miałem nadzieję na uspokojenie ☹️, ale niestety ból jest tak silny że nie potrafię sobie z nim poradzić. 10 dni minęło jak odeszła 🖤moja kochana żona 😥😥😥 zostałem sam 😢i ciężko żyć. Przepraszam Was za te moje prywatne smutki.