Pojechałem coś załatwić w Cegłowie i pomyślałem, by zajrzeć do lasu. Fajnie było, nazbierało się więcej, niż potrzebowałem. Ale to u mnie w mijającym roku norma.
Wiesz, gdzie, wiesz, kiedy i wiesz czego szukasz. To był udany rok, choć wymagający. Wszystkie grzyby były. Choć
kurek mogłoby być więcej. Owoców, z wyjątkiem malin, też opór. Oby przyszły nie był gorszy...