Grzyby nie rosły w miejscach gdzie można byłoby się ich spodziewać.
Czerwone koźlary i prawdziwki ze zdjęcia znalezione w przypadkowym miejscau ale frajda była niesamowita :). Za podgrzybkami trzeba było się nachodzić ( całe grzybobranie - 4 godziny/ 2 osoby dorosłe + dziecko, które nam się rozłożyło zdrowotnie: (. Pozdrowienia dla wszystkich grzybiarzy i dawajcie znać co słychać w lasach.