Cześć :). Idealna pogoda na grzybobranie, słonecznie 19⁰ 😊. Dzisiaj wybrałam rozległe lasy sosnowe z domieszką dębu i buku. No i okazało się, że po lesie trzeba powolutku i spokojnie dreptać, bo tylko wtedy można dostrzec małe
podgrzybki, ukryte w gęstym mchu.
Borowiki natomiast najczęściej czaiły się na poboczach leśnych dróg, a
maślaki pstre po trosze wszędzie. Zatrzęsienie
maślaków sitarzy - po nie się nie schylałam. Żeby zebrać 2 kosze szczęścia trzeba było porządnie się nadreptać. Łacznie 8,5 kg.
Efekt dreptania 🤗: 21 prawych (połowa młodych)😊,
ok. 250 malutkich
podgrzybków brunatnych do marynaty (tylko 3 zasiedlone) 🙂, 46 młodych
maślaków pstrych i garstka
kurek. Las z dużym potencjałem: wilgotno, bogate runo i głównie młode grzyby. Pozdrawiam wszystkich 😚.